Mój brak czasu wynikał też trochę z faktu, że od miesiąca jestem mamą pracującą. Niby wróciły obowiązki jak sprzed ciąży, a jednocześnie jest tyle nowych życiowych zadań, że powolutku próbujemy się w tym wszystkim odnaleźć. Przy nieocenionej i ogromnej pomocy Dziadeczków :)
Dzisiaj nasz pierwszy jesienny dzień, więc Zuzia miała już okazję poznać wszystkie pory roku. Uwielbiam jesień, ze wszystkimi jej barwami i zapachami i myślę, że Zuzia też się w niej zakocha :) Cieszę się, że jest na tyle duża, że będziemy mogli wyjść na specerki i razem podziwiać jesienne liście i kasztany.
Nareszcie wraz z sierpniem pojawiły się swojske warzywa i owoce, także wcinamy ogródkowe brzoskwinie, jabłuszka i maliny, a od miłej sąsiadki dostajemy świeżutką marchewkę i pietruszkę, główną bazę naszych zupek, z których Zuzia nie zmarnuje żadnej łyżeczki.
Nasze nowe osiągnięcia w ostatnim czasie, to pierwsze fikołki z brzuszka na plecki, pierwsze próby samodzielnego siedzenia (kiedy ja sami sadzamy), dźwiga się w łóżeczku zaglądając kto wchodzi do pokoju, zauważyła, że ma nóżki (włącza nimi melodyjkę na pianinku i w czasie kąpieli chlapie wodą na całą łazienkę), wczoraj pierwszy raz zjadła mięsko, w postaci potrawki z królika, w łóżeczku już nie poleży grzecznie, chwila ciszy, wpadam do pokoju a Zuzia leży w poprzek łóżka, ze skopaną kołdrą, z poduszką na brzuchu. I jeszcze coś na co Mama prawie z krzesła spadła, Zuzia leżała w łóżeczku, a ja siedziałam obok niej i Zuzik mówi "maaaammm" i po prostu tak się ogromnie wzruszyłam, jak przy poczuciu jej pierwszych ruchów w brzuszku :) Śmiało możemy uznać, że "mama" jest jej pierwszym słówkiem :)
Waga: 8200
Rozmiar ciuszków: 74
Rozmiar pieluchy: 4
Ząbki: 0
Ząbki: 0